Harnischfechten. Wpływ ewolucji uzbrojenia ochronnego na przestrzeni XIII-XV w. na rekonstrukcję technik półmieczowych

Konrad Świderek, Przemysław Grabowski-Górniak, Wiktor Czechowski

Wprowadzenie

Walka w opancerzeniu (niem. Harnischfechten) jest obok walki „w koszulach” (niem. Blossfechten) i walki konnej (niem. Rosfechten) jednym z trzech filarów szermierki historycznej w okresie XIV-XVI w. Nauczana zarówno w tradycji niemieckiej – wywodzącej się od Johanesa Liechtenauera, jak i włoskiej, najpewniej zapoczątkowanej przez Fiore dei Liberi, prawdopodobnie stanowiła element kształcenia wielu ówczesnych adeptów fechtunku. Wskazuje na to fakt występowania działów poświęconych walce w opancerzeniu we wszystkich najważniejszych traktatach szermierczych tego okresu. Współczesna rekonstrukcja technik napotyka jednak wiele trudności. Harnischfechten to ponad dwieście lat historii, w której broń i zbroje nieustannie ewoluowały, a podstawowe działanie szermiercze lub zapaśnicze pozostawały w dużej mierze niezmienne. Problem dotyka w szczególności technik półmieczowych, stawiając tym samym niemałe wyzwania przed ich odtwórcą.

Sztuka walki półmieczem powstała prawdopodobnie na koniec XIII w. wraz z upowszechnieniem się miecza długiego jako broni przybocznej Zob. np. M. Bogacki, Broń Wojsk Polskich w Okresie Średniowiecza, Wydawnictwo: „Replika”, Zakrzewo 2009, s. 133.. Następnie była rozwijana w XIV w., by w początkach XV w. zagościć na kartach traktatów. Najwcześniejszym znanym źródłem szerzej opisującym te techniki jest Fior di Battaglia („Kwiat Bitwy”) Należy zaznaczyć, że wcześniejszym tekstem mógłby być tzw. Kodeks Norymberski, którego powstanie jest datowane na lata 1389-1494. Zob. Wiktenauer, a HEMA Alliance Project, Pol Hausbuch (MS 3227a), https://wiktenauer.com/wiki/Pol_Hausbuch_(MS_3227a)#cite_note-1, [dostęp 07.04.2021]. Ponieważ jednak dokładna data jego powstania nie jest znana, a także nie zawierał on glos ani rycin do technik półmieczowych, a jedynie Zettel J. Liechtenauera poświęcony walce w zbroi, nie został on wskazany w niniejszym artykule jako pierwszy traktat opisujący techniki półmieczowe., autorstwa przywoływanego już włoskiego mistrza fechtunku Fiore dei Liberi. Dzieło datowane jest na początek pierwszej dekady XV w. (prawdopodobnie przed 1404 r.)Fior di Battaglia, karty 32v-35r, https://wiktenauer.com/wiki/Fior_di_Battaglia_(MS_Ludwig_XV_13), [dostęp: 03.04.2021]. Rękopis znajduje się w J. Paul Getty Museum w Los Angeles w Kalifornii (nr. kat. MS Ludwig XV 13).. Przez następne dwieście lat mistrzowie fechtunku stworzyli ponad 30 traktatów, wywodzących się zarówno z tradycji niemieckiej jak i włoskiej, zawierających okazania lub glosy do technik półmieczowych. Za ostatni uważa się obecnie kompilacje pt. „Reit und Turnierbuch” („Księga jeździecka i turniejowa”) opracowaną przez Jeremiasza Schemela von Augsburga pod koniec XVI w.

Dokonując w tym momencie koniecznego uproszczenia, można przyjąć, że w zakresie motorycznym główne techniki półmieczowe (tj. najpowszechniejsze pchnięcia, dźwignie, czy obalenia), były de facto kopiowane w kolejnych traktatach Wyjątkiem zdają się być nauki Jörga Wilhalma Huttera oraz Hansa Czynnera, w których pojawiają się techniki niespotykane we wcześniejszych traktatach, takie jak nowe techniki zapaśnicze lub pchnięcie w wewnętrzną część ramienia (rys. 17). , nawet jeśli ich skuteczność mogła być znacznie zmniejszona przez zmiany w budowie późniejszych pancerzy. Najlepiej obrazują tę zależność osadzenia na głowę. W najwcześniejszych traktatach z tradycji włoskiej Niestety z powodu nie spisania swoich nauk przez J. Liechtenauera, niewiadomo jaki rodzaj opancerzenia znalazłby się na rycinach ani jakie dokładnie techniki półmieczowe zostałyby zaprezentowane przez mistrza. Biorąc pod uwagę hipotetyczny okres życia mistrza, można przypuszczać, że byłoby to najprawdopodobniej: opancerzenie tranzycyjne, a zatem jedna z możliwych form pośrednich między pancerzem kolczym i płytowym (zmiany poziomu ochrony szczególnie widoczne w ewolucji proporcji w obu formach opancerzenia w protekcji kończyn górnych). W ochronie głowy dominowały w tym okresie hełmy wielkie, łebki i kapaliny, a tułów chroniły tzw. płaty lub stalowy napierśnik. Dodatkowo z powodu braku dokładnych informacji o latach życia J. Liechtenauera trudno oszacować wpływ jego nauk na powstawanie pierwszych traktatów tradycji niemieckiej np. z „Grupy Gladiatoria” (lata 1430-1440). (i niektórych dalszych powstałych pod ich wpływem Na przykład uważa się, że włoski mistrz Philippo di Vadi (1425-1501) stworzył swój traktat: De Arte Gladiatoria Dimicandi („O sztuce szermierki”) pozostając pod wpływem nauk Fiore’go dei Liberi. Wiktenauer, a HEMA Alliance Project, Philippo di Vadihttps://wiktenauer.com/wiki/Philippo_di_Vadi, [dostęp: 06.04.2021]. Rękopis znajduje się w Biblioteca Nazionale Centrale w Rzymie (nr. kat. MS Vitt. Em. 1324).), walczący mają łebki bez zasłon albo w ogóle walczą bez ochrony głowy. Z kolei w późniejszych używają hełmów z zasłonami, których konstrukcja w zasadzie uniemożliwiała lub istotnie utrudniała skuteczne wykonanie wspomnianego ataku (rys. 1) Do prezentacji zostały wybrane techniki, w których przynajmniej jeden z walczących inicjuje lub odpowiada atakiem na głowę..

Rysunek 1. Skuteczność osadzenia na głowę w zależności od rodzaju lub braku hełmuŹródła (od lewej): (1) Fiore dei Liberi, Flos Duellatorum, karta 26b, https://wiktenauer.com/images/d/d4/Pisani-Dossi_MS_26b.jpg [dostęp 06.04.2021]. Rękopis znajduje się w Museo archeologico Villa Pisani Dossi w Corbetta (nr. kat. Pisani Dossi MS); (2) Nieznany Autor, Die Blume des Kampfes, karta 181r, https://wiktenauer.com/images/7/7f/Cod.5278_181r-a.png [dostęp 06.04.2021]. Rękopis znajduje się w Österreichische Nationalbibliothek w Wiedniu (nr. kat. Cod.5278).; (3) Philippo di Vadi, De Arte…, dz. cyt., karta 26v; (4) Jörg Wilhalm Hutter, Jörg Wilhalm Hutters kunst zu Augspurg, karta 17r, https://wiktenauer.com/images/b/b5/Cod.I.6.4%C2%BA.5_17r.jpg [dostęp 26.04.2021]. Rękopis znajduje się w Universitätsbibliothek Augsburg w Augsburgu (nr. kat. Cod.I.6.4º.2).; (5) Ludwig VI von Eyb, Eyb Kriegsbuch, karta 21v, http://digital.bib-bvb.de/webclient/StreamGate?folder_id=0&dvs=1617718387863~741 [dostęp 06.04.2021]. Rękopis znajduje się w Universitätsbibliothek Erlangen-Nürnberg in Erlangen (nr. kat. MS B.26); (6) Paulus Hector Mair, Opus Amplissimum de Arte Athletica, karta 223v, https://wiktenauer.com/images/1/10/MS_Dresd.C.94_223v.png [dostęp 08.04.2021]. Rękopis znajduje się w Sächsische Landesbibliothek (MSS Dresd.C.93/C.94).

Miecz

Każdą technikę półmieczową można poprawnie wykonać przy użyciu miecza długiego. Jednak wraz z ewolucją opancerzenia powstały wyspecjalizowane wersje tego oręża, lepsze lub wręcz szczególnie dedykowane w walce przeciwko przeciwnikowi w zbroi. Atrybuty takie jak przekrój oraz kształt głowni, a także wykończenie jelca i głowicy miały istotne znaczenie w skuteczności wykorzystywanych technik. Zauważalną tendencją w rozwoju było stopniowe zwężanie sztychu – dość szerokiego w początkach średniowiecza, a wąskiego u jego schyłkuNie oznacza to, że w tym okresie nie występowały przykłady broni o mocniej zarysowanym zwężeniu (np. typ VI w klasyfikacji Alfreda Geibiga) (fot. 1). A. Geibig. Entwicklung des Schwertes im Mittelalter, Wydawnictwo Wachholtz, Neumünster 1991, s. 153.. Sugeruje to stopniowe ukierunkowanie broni pierwotnie przeznaczonej do cięć, w kierunku pchnięć. Miało to miejsce najprawdopodobniej z powodu rozwoju i upowszechnienia się tzw. zbroi płytowej, przeciw której cięcia były zwyczajnie nieefektywne.

Rysunek 2. Przekroje broniŹródło: opracowanie własne na podstawie: W. Kwaśniewicz, Leksykon broni białej i miotającej, Dom Wydawniczy Bellona, Warszawa 2003, s. 70.
Rysunek 3. Wybrane miecze według typologii OakeshotaŹródło: E. Oakeshott, The Sword in The Age of Chivalry, The Boydell Press, London 1997, s. 24.
Fotografia 1. Przykładowa głownia typu VI w klasyfikacji A. GelbigaŹródło: Geibig Collection
Fotografia 2. Miecz typu XVIIIc w klasyfikacji E. OakeshotaŹródło: Leeds Castle

Bronią najlepiej przystosowaną do technik półmieczowych są miecze o romboidalnym przekroju poprzecznym lub tzw. hollow grind (rys. 2) i wąskiej lub ostro zwężającej się trójkątnej klindze D. Edge i J. M. Paddock, Arms And Armour Of Medieval Knight, Cresent Books, New York 1991, s. 87.. W klasyfikacji Edwarda Oakeshota są to miecze typu XV, czy XVIIIa lub XVIIIb (rys. 3), wszystkie powstałe po wykształceniu się zbroi płytowej w XIV w. Przekrój z zarysowaną granią usztywniał głownię oręża pozwalając na efektywniejsze wykonywanie technik sprzyjających gięciu się ostrza, na przykład takich jak: czwarta (rys. 4), czy dwudziesta piąta technika miecza (rys. 5) z traktatów Grupy Gladiatoria, a także mordercze uderzenia (niem. Mordschlag, Mordhau lub Mordstreich) (rys. 6). Z kolei ość, dzięki wpasowaniu się w naturalne wgłębienie dłoni, dodatkowo zwiększała pewność chwytu na głowni, a przez to skuteczność wykonywanych technik. Warto również podkreślić, że miecze dedykowane walce przeciwko opancerzonemu przeciwnikowi, nie miały dużej skuteczności w wykonywaniu cięć, głównie z powodu ich węższej głowni w miejscu tzw. środka uderzenia (ang. centre of percussion). Próbą stworzenia broni uniwersalnej, tj. podobnie skutecznej zarówno w Harnischfechten jak i Blossfechten, był typ XVIIIc – charakteryzujący się niezwykłą szerokością ostrza przy jelcu. Mimo budzącego respekt wyglądu nie odbiegał on znacznie masą od innych mieczy z tego okresu, przede wszystkim dzięki zastosowaniu przekroju typu hollow grind, pozwalającego na zmniejszenie ilości materiału przy jednoczesnym utrzymaniu szerokości i sztywności klingi. Dzięki temu utrzymywał gwałtownie zwężający się sztych, konieczny do skutecznej walki przeciwko ciężkozbrojnym, przy jednoczesnym zachowaniu efektywności w zadawaniu potężnych cięć (fot. 2).

Rysunek 4. Czwarta technika mieczaŹródło: Nieznany Autor, Gladiatoria, karta 10r, https://wiktenauer.com/images/0/05/MS_Germ.Quart.16_10r.jpg [dostęp 12.04.2021]. Rękopis znajduje się w Bibliotece Jagielońskiej w Krakowie (nr. kat. MS_Germ.Quart.16).
Rysunek 5. Dwudziesta piąta technika mieczaŹródło: Tamże, karta 20v.
Rysunek 6. Przykład morderczego uderzenia z wykorzystaniem miecza z zaostrzonym jelcem i nabijaną kolcami głowicąŹródło: Paulus Hector Mair, Opus Amplissimum… dz. cyt., karta 237v.

Miecze długie nie tylko ulegały przystosowaniu do walki w zbroi, ale też daleko idącej specjalizacji. W XV w. wykształciły się egzemplarze tej broni dedykowane walce w pojedynkach, w tym w pojedynkach sądowych. Najczęściej cechowały się zaostrzonym jelcem oraz głowicą nabijaną kolcami, a niektóre egzemplarze dodatkowo posiadały tarczkę po środku głowni dla dodatkowej ochrony dłoni. Celem tych wzmocnień było przede wszystkim zwiększenie skuteczności morderczych uderzeń (rys. 6-7).

Rysunek 7. Miecze wyspecjalizowane do technik półmieczowych (drugi i trzeci od lewej)Źródło: Hans Talhoffer, Talhoffer Fechtbuch, karta 108r, https://wiktenauer.com/wiki/Hans_Talhoffer#/media/File:MS_Thott.290.2º_108r.jpg [dostęp 12.04.2021]. Rękopis znajduje się w Det Kongelige Bibliotek w Kopenhadze (nr. kat. MS Thott.290.2).

Hełmy

W historii średniowiecznego opancerzenia za najbardziej przełomowy okres uważa się XIV w. To w nim dominująca od setek lat zbroja z plecionki kolczej została zastąpiona przez dynamicznie rozwijające się elementy uzbrojenia płytowego. Nie był to proces jednolity, a formy i zakres używanych elementów uzbrojenia zmieniały się znacznie w zależności od obszaru i zamożności zbrojnych. Wpływ tego procesu na efektywność technik półmieczowych był niebagatelny. Z każdą uszczelniającą zbroję modyfikacją, zmniejszało się pole trafienia, zawężając jednocześnie możliwość zastosowania wielu technik.

Na początku XIV w. dominującą formę ochrony głowy stanowił wykształcony we wcześniejszym stuleciu hełm garnczkowy w postaci hełmu wielkiego (ang. great helm) używanego przede wszystkim w walce kawaleryjskiej – miał duże rozmiary, a jego masa w większości opierała się na ramionach zbrojnego (fot. 3). Dlatego zdejmowano go zwykle do walki wręcz, a głowę osłaniano przylegającą do głowy łebką (ang. bascinet). Hełm wielki dominował w kontekście militarnym do końca I połowy XIV w., a później zaś został przeznaczony głównie do potyczek turniejowych D. Edge i J. M. Paddock, Arms And…, dz. cyt, s. 69.. Używana coraz częściej samoistnie łebka, zaczęła dynamicznie się rozwijać zwiększając swą długość by zakrywać większą część potylicy i karku. Dodatkowo mocowany do niej kaptur kolczy chronił gardło i obojczyki walczącego. Szybko zaczęto też ją rozbudowywać o różne formy osłony twarzy, najpierw w postaci trójkątnego, na stałe przymocowanego do czepca kolczego nosala Tamże, s. 72. , a następnie szybko zamykanych zasłon z mocowaniem czołowym, umożliwiających walczącemu uniesienie ich ku górze bez konieczności uprzedniego zdemontowania. Obłe zasłony typu klappvisier (fot. 4) ustąpiły w okolicach 1380 r. miejsca stożkowanym zasłonom typu psi pysk (niem. hundsgugel) (fot. 5) Tamże, s. 73..

Fotografia 3. Hełm wielkiŹródło: Germanisches Nationalmuseum, Nuremberg
Fotografia 4. Zasłona typu klappvisierŹródło: Musee de Valere Sion
Fotografia 5. Zasłona typu hundsgugelŹródło: Wallace Colection

Rozbudowa ochrony twarzy w XIV w. miała istotne znaczenie dla walki sztuką półmiecza. Jak zostało wskazane we wstępie (rys. 1) ataki sztychem na głowę, okazały się przez to mniej efektywne. Podstawowy problem stanowiło trafienie w wizurę, które z racji jej niewielkich rozmiarów, sprawiało olbrzymią trudność, nie wspominając już o skutecznym osadzeniu. Dodatkową przeszkodą był również podłużny i wąski kształt wizury, prawie całkowicie uniemożliwiający penetrację w przypadku miecza skierowanego ostrzem do ziemi – tak jak to jest przedstawione na okazaniach (rys. 1). Hipotetycznie takie natarcie jest możliwe z ostrzem skierowanym płazem do gruntu lub odwróceniem w ten sposób broni po trafieniu. O ile jeden i drugi sposób ataku jest potencjalnie możliwy, to zdaje się, że w praktyce wykonanie któregokolwiek z nich jest niezwykle trudne. Uderzenie z mieczem skierowanym płazem do ziemi, nie zostało przedstawione ani opisane w żadnym traktacie, ponadto z racji specyficznego ułożenia nadgarstka takie działanie jest dużo słabsze od typowego ataku. Dodatkowo w przypadku niektórych rękawic (np. klepsydr) już samo przyjęcie takiej postawy sprawia problem, ponieważ mankiet rękawicy blokuje się o zarękawie. Przekręcenie ostrza po osadzeniu na wizurze, choć bardziej prawdopodobne, też budzi wątpliwości, ponieważ zdaje się być zbyt wolne – przeciwnik nie będzie czekał tylko odsunie głowę lub zepchnie miecz. Opisane problemy nie oznaczają, że ataki na głowę stały się całkowicie nieużyteczne w tym okresie. Słabym elementem pozostawała wciąż szyja chroniona przez relatywnie łatwą do przebicia zbroję kolczą, pozwalającą na skuteczne osadzenie pchnięcia z gardy dolnej, a także możliwa do podniesienia przez przeciwnika zasłona (rys. 8). Dodatkowo w użyciu wciąż pozostawały hełmy otwarte (np. kapaliny), umożliwiające pełne wykorzystanie technik półmieczowych opisanych w pierwszych traktach.

Rysunek 8: Pchnięcie z podniesieniem zasłony przeciwnikaŹródło: Fiore dei Liberi, Fior di…, dz. cyt., karta 33v.

Wiek XV to czas ogromnego zróżnicowania w ochronie głowy. W tym okresie znane wcześniej typy hełmów przechodziły liczne ewolucje i specjalizacje, a dalszy podział na style narodowe zrodził różnorodność form niespotykaną we wcześniejszych latach średniowiecza. W formach dedykowanych rycerstwu panował ogólny trend wprowadzania płytowej osłony gardła i zasłon pozwalających tylko na częściowe odsłanianie twarzy oraz wyposażonych w mechanizmy mocujące (zatrzaski) uniemożliwiające przypadkowe otwarcie lub łatwą manipulację ze strony przeciwnika (rys. 8). Przykładem hełmów spełniających te kryteria były armety (fot. 6) oraz salady (fot. 7). Obie modyfikacje jeszcze bardziej ograniczały skuteczność natarć wymierzonych w głowę, czyniąc je w zasadzie nieszkodliwymi. Należytą efektywność zachowywały jednak mordercze uderzenia, zwłaszcza wykonywane wyspecjalizowanymi mieczami (rys. 7).

Fotografia 6. Hełm typu armetŹródło: Metropolitan Museum of Art
Fotografia 7. Hełm typu saladaŹródło: Higgins Armory Museum

Ochrona tułowia

Jedną z pierwszych form płytkowej ochrony tułowia stanowiły wywodzące się z XIII w. tzw. płaty. Z daleka przypominały kamizelkę, tekstylną lub skórzaną (rzadziej spotykana), do spodu której nitowano rzędy przylegających płytek o różnych kształtach i rozmiarach. Całość zakładano na zbroję kolczą D. Edge i J. M. Paddock, Arms And…, dz. cyt, s. 69. Największym źródłem współczesnej wiedzy o tej formie opancerzenia są słynne wykopaliska w Visby w Gotlandii, w miejscu walnej bitwy z 1361 r. pomiędzy Duńczykami, a Guntynami. B. Thordeman, Armour from the Battle of Wisby: 1361, Wydawnictwo: Chivalry Bookshelf, Wheaton 2001.. Pancerz ten zapewniał zwiększoną ochronę przed atakami obuchowymi i pchnięciami. Prawdopodobnie wtedy wykształciły się techniki półmieczowe, ukierunkowane na próbę przebicia kolczugi oraz zbroi pikowanej (gambeson, później arming dublet) przez osadzenia sztychu pod słabiej chronioną pachą lub niechronionymi jeszcze tarczką opachową okolicami barku. Nienajlepiej chronione pozostawało również krocze, stanowiące tym samym „wdzięczny” cel rozmaitych ataków. Płaty nie były jednak rozwiązaniem adekwatnym do potrzeb ówczesnych zbrojnych. Ze względu na swoją budowę nadal nie były zdolne skutecznie przeciwstawiać się bezpośredniemu osadzeniu kopii rycerskiej, czy też broni miotającej. Najpewniej to właśnie doprowadziło do ich rozwoju, w wyniku którego mniejsze płytki osłaniające klatkę piersiową zaczęto w przybliżeniu od 1350 r. zastępować pojedynczą dużą płytą Pancerze płytkowe nie zniknęły całkowicie wraz z pojawieniem się zbroi płytowej. Występowały wciąż w XV w. w formie brygantyny przypominającej kształtem kirys, a nie wcześniejsze płaty. Ten rodzaj uzbrojenia preferowany był głównie przez żołnierzy niższego pochodzenia. Brygantyny były tańsze, łatwiejsze w naprawie i pozwalały na łatwe samodzielne zakładanie), choć ze względu na budowę nie zapewniały dobrej ochrony przeciw kopii. Należy jednak nadmienić, że istnieją przykłady bogatych brygantyn rycerskich. .

Fotografia 8. Przykład napierśnika bez placarduŹródło: Churburg Museum

W ostatnich dekadach XIV w. na skutek stopniowej ewolucji płatów w kierunku litej płyty, pojawiły się obłe napierśniki wykonane z jednego kawałka stali Pierwsze dowody na ich istnienie pochodzą z okolic 1370 r. Pełne upowszechnienie nastąpiło dopiero w dwóch ostatnich dekadach stulecia. Na kawaleryjską proweniencję napierśników wskazuje kilka czynników. Przede wszystkim pierwotnie okrywały jedynie front jeźdźca, powierzając ochronę pleców noszonej pod spodem zbroi kolczej. Dodatkowo sięgały mniej więcej do pępka, co ułatwiało poruszanie się w siodle, którego łęk chronił niższy obszar tułowia przed trafieniem kopią. . Z czasem rozbudowane je o płytowe napleczniki, a całość nazwano kirysem. Dolne partie tułowia, biodra oraz krocze chronił folgowy placard Do upowszechnienia się tzw. zbroi białej, większość rycerzy nosiła na pancerzach także zbroje tekstylne w postaci kurt pokroju jupon.. Przekształcenie płatów w kirys jeszcze bardziej uodporniło tułów na pchnięcia. Potwierdza to glosa Martina Huntsfelda „O nasadzeniach” Zob. Starhemberg Fechtbuch, karta 89r (Cod.44.A.8). Traktat znany jest również jako Codex Danzing. Wiktenauer, a HEMA Alliance Project, Starhemberg Fechtbuch (Cod.44.A.8), https://wiktenauer.com/wiki/Starhemberg_Fechtbuch_(Cod.44.A.8) [dostęp: 24.04.2021] Rękopis znajduje się w Biblioteca dell’Accademia Nazionale dei Lincei e Corsiniana w Rzymie (nr. kat. MS 1449). wskazująca jedyne możliwe otwarcia dla takiego ataku: „Zważ, wszystko co chcesz nasadzać, nasadzaj w twarz, w grdykę, w lewy bark, albo pod lewą pachę i takoż go pchaj [napieraj na niego]” Von an setzen”. Merck alles das du wilt an setzen das setz an an das gesicht oder an die drossel oder an die linck achsel | oder vnder die vchsen | vnd dring in also ~. Przekład za: M. Maziarz, B. Walczak, G. Żabiński (tłum. i oprac.), Peter von Danzing. Średniowieczne Sztuki Walki według XV-wiecznego traktatu szermierczego, Wydawnictwo: Napoleon V, Warszawa-Oświęcim 2016, s. 276-277.. Dodatkowo wyposażenie w placard mocno ograniczyło skuteczność ataków kierowanych w krocze przeciwnika. Nadal były one możliwe, ale ich wykonanie wymagało ściśle określonych warunków (rys. 9).

W II połowie XV w. zaczęły się wykształcać „narodowe” style uzbrojenia. Na przykład zbroje włoskie, tzw. milanezy, zachowały w wielu przypadkach oddzielny placard, kiedy w tym samym okresie niemiecki styl gotycki preferował stałe mocowanie obu elementów nitami. Przyczyniło się to do konieczności jeszcze staranniejszego doboru technik do typu opancerzenia przeciwnika. Przykładowo większe usztywnienie niemieckich zbroi w pasie i biodrach, sprzyjało niektórym technikom polegającym na obaleniu przeciwnika „głową do przodu” (rys. 10). Walczący poddany takiemu działaniu nie mógł się wystarczająco efektywnie pochylić, przeciwdziałając w ten sposób zaburzeniu równowagi wywołanemu przez wykonywaną na nim technikę. Z kolei wyposażenie zbroi w chroniące bark tarczki opachowe utrudniło pchnięcia wycelowane w pierś (rys. 11).

Rysunek 9. Przykładowe pchnięcie w kroczeŹródło: Hans Talhoffer, Talhoffer Fechtbuch (MS78.A.15), karta 2r, https://wiktenauer.com/wiki/Hans_Talhoffer#/media/File:MS_78.A.15_02v.jpg [dostęp 25.04.2021]. Rękopis znajduje się w Stiftung Preußischer Kulturbesitz (nr. kat. MS 78.A.15).
Rysunek 10. Przykład obalenia głową do przoduŹródło: Nieznany Autor, Gladiatoria, dz. cyt., karta 15r.
Rysunek 11. Przykład pchnięcia na bark chroniony tarczką Źródło: Nieznany Autor, Cod.11093, karta 24v, https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/5/5a/Cod.11093_24v.jpg [dostęp 25.04.2021]. Rękopis znajduje się w Österreichische Nationalbibliothek w Wiedniu (nr. kat. Cod.11093).

Ochrona rąk i nóg

Zbroja kolcza w ochronie kończyn utrzymała się kilkadziesiąt lat dłużej niż w przypadku tułowia, co w dobie kształtowania się technik półmieczowych zapewniało możliwość nieskrępowanych ataków na te obszary. Pierwsze płytowe osłony ramion i nóg pojawiły się dopiero w okolicach 1320 r., a następnie ulegały tożsamym przemianom w kolejnych dekadach XIV w. W początkach wyglądem przypominały „rynny”, ponieważ osłaniały niespełna połowę obwodu ręki lub nogi. Z czasem zaczynały zakrywać coraz większe części kończyn, tym samym zapełniając coraz większe bezpieczeństwo przed atakami. Wykształciły również mechanizmy łączenia niezależnych do tej pory od siebie elementów, co dodatkowo zmniejszyło szansę na otrzymanie trafienia D. Edge i J. M. Paddock, Arms And Armour…, dz. cyt., s. 80.. Pojawienie się pełnych osłon kończyn górnych, posiadających m.in. solidną formę łączącą elementy nitowanymi folgami, nastąpiło dopiero w ostatnich latach XIV w. Piękną reprezentacją szczytowego osiągnięcia XIV-wiecznej zbroi rycerskiej jest nagrobek Edwarda, Księcia Walii (zwanego Czarnym Księciem), znajdujący się w Canterbury Cathedral (fot. 8)..

Fotografia 9. Nagrobek Edwarda, Księcia Walii zwanego Czarnym KsięciemŹródło: własne

W I połowie XIV w., w przypadku kończyn górnych, „rynny” uzupełniano o mocowane do kolczego rękawa tarczki, chroniące bok łokcia. W następnych latach powstały połączone zawiasem dwuelementowe karwasze, a także rozbudowaniu uległa nałokcica, opacha oraz naramiennik, pozostając jednak wciąż niezależnymi od siebie częściami opancerzenia. W dalszym ciągu należycie skuteczne były osadzenia na bark, czy pod pachę, a także mordercze uderzenia wycelowane w łokcie lub barki. Najszybciej pełną płytową ochronę uzyskały dłonie. Jak wskazują przedstawienia z epoki – kolcze rękawice znikły już przed 1330 r., zostając zastąpione klepsydrami tj. rękawicami płytowymi o charakterystycznym kształcie mankietów chroniących nadgarstki walczącego. Najsłabszym elementem ochrony dłoni w tym okresie wciąż pozostawała jej wewnętrzna część, „osłaniana” wyłącznie przez skórzaną rękawiczkę, co szczególnie narażało ją na osadzenia z gardy dolnej (rys. 12). Klepsydry oraz inne rękawice cechujące się krótkim mankietem mogły zostać wykorzystane do pchnięcia w nadgarstek od strony karwasza (rys. 13). Zabezpieczały już jednak przed dźwigniami zmierzającymi do złamania lub zmiażdżenia nadgarstka, takimi jak dziesiąta technika miecza z Grupy Gladiatorii (rys. 14).

Rysunek 12. Przykład pchnięcia w wewnętrzną część dłoniŹródło: Hans Czynner, Über die Fechtkunst und den Ringkampf (MS 963), karta 33v, http://143.50.26.142/digbib/handschriften/Ms.0800-0999/Ms.0963/slides/033v.jpg [dostęp 26.04.2021]. Rękopis znajduje się w Universitätsbibliothek Karl-Franzens w Graz (nr. kat. MS 963).
Rysunek 13. Przykład pchnięcia w nadgarstek od strony mankietu rękawicyŹródło: Hans Talhoffer, Königsegg Treatise (MS XIX 17-3), karta 15r, https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/8/82/Ms.XIX.17-3_15r.png [dostęp 26.04.2021]. Rękopis znajduje się w znajduje się obecnie w prywatnej kolekcji rodziny Königsegg-Aulendorf w Königseggwald (nr. kat. MS XIX.17-3).
Rysunek 14. Dziesiąta technika miecza w Grupie GladiatoriaŹródło: Nieznany Autor, Gladiatoria dz. cyt., karta 13r.

Rozwój ochrony kończyn dolnych przebiegał analogicznie do opisanych wcześniej przemian w opancerzeniu rąk – najpierw pojawiły się płytkie osłony rynnowe nóg, których objętość i złożoność stopniowo powiększano na przestrzeni stulecia. Od końca I połowy XIV w. używano płytkowych nabiodrków wykonywanych z pasków metalu nitowanych do tekstylnej lub skórzanej bazy, które w okolicach 1370 r. zastąpiono płytowymi. W kolejnych latach ten element pancerza rozwinięto o ruchome, połączone folgami nakolanki, nierzadko mocowane do nagolenników za pomocą umieszczonego na tyle nagolennic haczyka D. Edge i J. M. Paddock, Arms And Armour…, dz. cyt., s. 83.. Wydaje się, że rozwój opancerzenie nóg nie wpłynął w znacznym stopniu na efektywność technik półmieczowych. Większość przedstawionych w traktatach działań skierowanych w nogi, zmierzała do przewrócenia przeciwnika, a nie zadania mu rany. Wyjątkiem były mordercze uderzenia wycelowane pod kolano lub kostkę oraz dość rzadko występujące na okazaniach pchnięcia w stopę (rys. 15) skuteczne wyłącznie w przypadku braku opancerzenia płytowego (tzw. sabatonów) w tym miejscu.

Rysunek 15. Przykład pchnięcia w stopęŹródło: Jörg Wilhalm Hutter, Jörg Wilhalm Hutters kunst zu Augspurg, karta 4v, https://wiktenauer.com/images/5/52/Cod.I.6.4%C2%BA.5_04v.jpg [dostęp 26.04.2021]. Rękopis znajduje się w Universitätsbibliothek Augsburg w Augsburgu (nr. kat. Cod.I.6.4º.5).
Rysunek 16. Jedenasta technika miecza w Grupie GladiatoriaŹródło: Nieznany Autor, Gladiatoria, karta 11v, https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/1/19/Ms._KK5013_11v.jpg [dostęp 26.04.2021]. Rękopis znajduje się w Kunsthistorisches Museum w Wiedniu (nr. kat. MS KK5013).
Rysunek 17. Przykład pchnięcia w wewnętrzną część ramieniaŹródło: Jörg Wilhalm Hutter, Jörg Wilhalm Hutters kunst zu Augspurg, karta 20r, https://wiktenauer.com/images/b/b8/Cod.I.6.2%C2%BA.3_20r.png [dostęp 29.04.2021]. Rękopis znajduje się w Universitätsbibliothek Augsburg w Augsburgu (nr. kat. Cod.I.6.2º.3).

W XV w. rozwijano wszystkie osiągnięcia technologiczne wcześniejszego stulecia, wyraźnie zarysowały się też różnice pomiędzy stylem niemieckim (fot. 9) i włoskim (fot. 10). W pierwszym rozbudowano folgi naramienników, nierzadko aż do nałokcic, zapewniając lepszą ruchomość. Z kolei w drugim wyraźnie je powiększono oraz uzupełniono o dodatkowe, mocowane na bolcach nakładki, wzmacniające odporność na frontalne uderzenia i utrudniając osadzenia na barku lub pod pachą. W obu wykształciły się tzw. skrzydła, zwiększając tył naramienników do rozmiarów całościowo zakrywających łopatki, a nawet kirys walczącego na górnej części pleców. Powiększono nałokcice, zaginając do środka osłony zewnętrznego boku łokcia tzw. liście. Dzięki temu chroniły nie tylko bok i spód stawu łokciowego, ale także jego zgięcie, co z kolei utrudniło dźwignie zakładane na łokieć, takie jak jedenasta technika miecza z Grupy Gladiatoria (rys. 16) oraz mordercze uderzenia. Wciąż jednak skuteczne były taki na wewnętrzną część ramienia (rys. 17). W niektórych rękawicach przedłużono mankiety, tak by sięgały niemal łokcia, zapewniając w połączeniu z karwaszami podwójną warstwę ochrony dla przedramion, tym samym skutecznie uniemożliwiając ataki na dłonie na przykład za pomocą pchnięcia w nadgarstek od strony zarękawia (rys. 13). W zbrojach angielskich czy burgundzkich, a także w stylu włoskim, zaczęły dominować rękawice łyżkowe tj. pozbawione indywidualnych palców – ich pojawienie się nie wpłynęło jednak na skuteczność pchnięć we wnętrze dłoni.

Fotografia 10. Przykład zbroi w stylu niemieckimŹródło: Detroit Institute of Arts Museum
Fotografia 11. Przykład zbroi w stylu włoskimŹródło: Mantova Museo Diocesano

Podsumowanie

W rekonstrukcji Dawnych Europejskich Sztuk Walki, oprócz wykonania prezentowanych w traktatach technik, niezwykle ważne jest także uzbrojenie walczących. Dostosowanie techniki do wykorzystywanej broni oraz zbroi przeciwnika istotnie zwiększało szansę na zwycięstwo. Ta zasada miała szczególne znaczenie w harnischfechten, właśnie z powodu opisanej w tym artykule mnogości i ciągłej ewolucji elementów składających się na opancerzenie średniowiecznych zbrojnych w XIV-XV w. Rozwój uzbrojenia ochronnego wraz z mijającymi dekadami znacząco wpływał na to, które z technik pozostawały skuteczne, które fizycznie możliwe do wykonania, a które po prostu stawały się nieefektywne.

W tym miejscu należy poczynić bardzo istotne zastrzeżenie niezbędne dla niniejszego artykułu. Po przeczytaniu wcześniejszych akapitów można postawić zarzut, że przedstawione techniki były skuteczne przez cały wskazany okres XIII-XV w., dlatego że zawsze można było spotkać przeciwnika bez hełmu, z hełmem otwartym lub z podniesioną zasłoną (ostatnie notabene ma miejsce m.in. na okazaniach odnoszących się do pojedynków sądowych u Hansa Talhoffera Zob. Hans Talhoffer, Talhoffer… dz. cyt., karta 086r., czy w Codex Wallerstein Zob. np. Paulus Hector Mair, Codex Wallerstein, karta 084v, https://wiktenauer.com/images/2/22/Cod.I.6.4%C2%BA.2_084v.jpg [dostęp: 07.04.2021]. Rękopis znajduje się w Universitätsbibliothek Augsburg w Augsburgu (nr. kat. Cod.I.6.4º.2).). Z takim twierdzeniem należy się z całkowicie zgodzić. Celem niniejszego tekstu było jednak wskazanie generalnych problemów w rekonstrukcji Harnischfechten w konwencji technik półmieczowych w zależności od używanej zbroi, a nie analiza prawdopodobnych sytuacji, które z całą pewnością miały miejsce na przestrzeni kilkuset lat Potwierdza to chociażby fakt ranienia w 1403 r. następcy tronu angielskiego: Henryka V, w bitwie pod Shewsbury. Według źródeł ówczesny książę walczył z podniesioną zasłoną, przez co hełm nie uchronił go przed zbłąkaną strzałą, która wbiła mu się w twarz, a jej usunięcie wymagało niezwykle skomplikowanej operacji jak na owe czasy. Zob. S. Nigel, A Companion to Medieval England 1066-1485, Wydawnictwo Tempus Publishing, Stroud 2005, s.128.. Niewątpliwym jest, że do czynników ograniczających lub ułatwiających skuteczność technik, należy zaliczyć zarówno broń jak i opancerzenie wykorzystywane przez walczącego.

Współcześni badacze, specjalizujący się w rekonstrukcji sztuki walki półmieczem, nieustannie mierzą się z wskazanymi problemami w swojej codziennej praktyce. Dotyczy to zwłaszcza tych, którzy rekonstruują techniki z wykorzystaniem współczesnych ubiorów ochronnych, a nie płytowych pancerzy zgodnych z epoką. Dlatego dokonując transpozycji między różnymi traktatami z różnych okresów, czy też interpretując techniki wyraźnie skopiowane ze źródeł wcześniejszych do późniejszych, badacze powinni zwracać szczególną uwagę na ich adekwatność w stosunku do różnych rodzajów uzbrojenia. Jedynie postępowanie z takim założeniem, pozwoli odtworzyć techniki w sposób jak najbardziej zbliżony do pierwowzoru.


Dodaj komentarz